Dom Liptovský hrad z obce Kalameny Liptovský hrad z obce Kalameny

Liptovský hrad z obce Kalameny

Kalameny - Zablatne, schronisko - Zamek Liptowski (żółty) - Sedlo pod Kraľovou - Zablatne, schronisko - Kalameny
Typ Wycieczka jest obwodem, Dla rodzin z dziećmi
Trudność: 3 - szlak o bardzo wysokim stopniu trudności
Długość trasy: 9 km
Wspinać się 470 m
Zejście: 470 m
Trwanie 2 h
Najniższy punkt: m
Najwyższy punkt m
Wyświetl profil wysokości

Szczegółowy opis trasy:

Obszar:

Chočské vrchy

Początek

Kalameny

nawigować
Koniec trasy:

Kalameny

nawigować
Szczegółowy opis trasy

Samochód zostawiamy w centrum miejscowości na parkingu przy kościele. Stamtąd idziemy asfaltową drogą, czeka nas około 20 minut do termalnego jeziorka. Droga jest ładna, po lewej stronie za domami widać Wielki Chocz. Droga jest, ku mojemu zdziwieniu, dość ruchliwa, jeśli chodzi o ruch drogowy. Jeziorko termalne jest chyba dość popularne. Na wąskiej drodze stoi sporo samochodów, a nawet kamper.

Jedziemy dalej ładną doliną wzdłuż potoku, pod wysokimi iglakami. Powoli rozglądamy się za skrętem w prawo. Zwiodła nas leśna droga, dwie minuty później odkrywam łąkę ze szlakiem, ale to jeszcze nie to. Wracamy na asfalt i wkrótce skręcamy w prawo za żółtym szlakiem. Wita nas leśny ciągnik, a za nim niesamowicie rozjeżdżona i błotnista droga. Widzę ścieżkę w lesie po mojej prawej stronie, ale nie mam ochoty wspinać się po kłodach i skakać przez strumień, więc podążamy dalej, myśląc, że zobaczymy, dokąd prowadzi szlak.

Ścieżka nadal wije się wzdłuż drogi, więc szybko na nią wchodzimy, ale czasami znika, więc przedzieramy się przez krzaki i wracamy na ścieżkę, a potem znowu na drogę. Jakby tego było mało, dopadły nas jakieś robale, szybko je zabijam, ale i tak zdążyły mnie pogryźć.

Błota stopniowo ubywa, w końcu podążamy tylko leśną drogą z głębokimi koleinami. Po około 40 minutach widzimy trawiastą przełęcz. Jest tu pięknie i od razu robi się cieplej na duszy. Po prawej widzę nasze wzgórze, przechodzimy przez łąkę do jego podnóża i w cieniu urządzamy sobie mały piknik na leśnej ścieżce. Widok na Sielnicką horę jest wspaniały. Przed nami jeszcze ostatnie podejście do zamku. Ścieżka przez zagajnik jest stroma. Pod szczytem spotykamy czeską parę idącą tym samym szlakiem.

Wkrótce widzę pierwszą ścianę zamku i jesteśmy w najwyższym punkcie naszej wędrówki. Teren zamku jest piękny. Chociaż nie zachowało się zbyt wiele murów. Z tablicy pamiątkowej dowiadujemy się, że pierwsza wzmianka o istnieniu warowni pochodzi z 1262 roku. Jej atutem pod względem obronnym była trudna dostępność. Zamek był chroniony przez strome zbocza od strony południowej i zachodniej, natomiast północna i wschodnia część była chroniona przez ciągnące się urwisko skalne Sestrče. Zamek miał kilku właścicieli, ostatnim był liptowski i orawski żupan Peter Komorovský. Był on również jednym z przywódców powstania przeciwko królowi Maciejowi Korwinowi. Król zachował władzę, a wojska królewskie w odwecie zburzyły niemal całkowicie zamek w 1471 roku.

Po spacerze przez cały zamek zajmiemy najwyższe miejsce w cieniu pod niewielkim drzewem iglastym. Wieje tu wiatr i roztacza się wspaniały widok na Liptowską Marę i Prawnacz (Pravnáč).

Przez długi czas jesteśmy tu sami, co mnie dziwi, jest wprawdzie środek tygodnia, ale wakacje. Wkrótce jednak pojawiają się inni turyści, którzy robią nam zdjęcie, a w drodze na dół napotykamy kolejne osiem osób. Przechodzimy jeszcze przez trzy komnaty w poszukiwaniu skrytki geocachingowej, a następnie niechętnie zaczynamy schodzić.

Tuż pod drabiną odbywa się wycinka, są traktory i kolejka linowa, na szczęście nie widzimy żadnych większych miejsc wyrębu i nie muszę ponownie odpowiadać na pytania, dlaczego panowie wycinają ładne drzewa i robią błoto. Schodzimy w dół po zboczu, po zejściu z najbardziej stromego wzgórza jesteśmy trochę zdezorientowani, nie wiemy, czy w prawo, czy w lewo. W lewo, teraz podążamy jednocześnie za żółtym i czerwonym szlakiem. Doprowadzą nas one do przełęczy pod Kráľovą. Stąd idziemy dalej przez dużą łąkę. Ta część wędrówki jest bardzo piękna.

Nad stawem zatrzymamy się na około pół godziny. Jest tu sporo ludzi, ale wszyscy się tu zmieszczą. Woda jest dość płytka i przyjemnie ciepła.

Wędrówkę oceniam na dobrą, szkoda tylko, że leśna droga została zniszczona przez wycinkę. Osobom idącym naszym śladem polecam równoległy szlak leśny, a leśnicy może pomyśleliby o turystach przy zwożeniu drewna szlakiem turystycznym, zwłaszcza w tak turystycznym regionie. (www.hiking.sk)

Dostępność i możliwości parkowania

Lokalizacja początkowa: 49.125907, 19.414413

W miejscowości znajdują się bezpłatne parkingi.

Pociągiem lub autobusem do Rużomberku, a następnie autobusem z Rużomberku do miejscowości Kalameny

Opcje zakwaterowania i wyżywienia

W Kalamenach lub pobliskiej miejscowości Lúčky znajduje się kilka obiektów noclegowych, które oferują zakwaterowanie. Wyżywienie oferowane jest zarówno latem, jak i zimą, w hotelowych restauracjach lub barach z przekąskami.

Liptov planner